Відео

A po co siedzieć w jakieś spelunie zwanej ładnie knajpa czy restauracja i przepłacać

A może piwo w lokalach nie może być zbyt tanie, przez to, że u nas jest niska kultura picia piwa. Gdyby było tanie, to Polak wypiłby z 10, najebał się i zarzygał stół. A tak to kupi ze 2-3 i mu wystarczy, bo na więcej portfel nie pozwoli.

Kiedyś się mówiło, że ludzie chodzą do baru i bezsensownie kupują w nim piwo w butelce (w cenie lanego powiedzmy), że do knajpy się powinno chodzić pić piwo lane. Jak najbardziej się z tym zgadzałem. Tylko kiedyś dobre lane piwo to był nawet koncerniak typu Tyskie, Żywiec (o Bosmanie już się nie rozpisując...) itp. Takie lane było dużo lepsze od dostępnych ogólnie tego piw w butelkach. Natomiast teraz to jest jakaś masakra. Mamy tyle naprawdę dobrych piw w cenach nawet niewiele powyżej 5 może 6 zł, że płacenie tyle za lane piwo, które jest od nich gorsze, bo to jakieś bezsmakowe produkty się zrobiły, jest w zasadzie właśnie chore...To nie jest warte nawet 10 zł, a płacenie za to 20 zł i więcej mija się z sensem zupełnie. No to lepiej popatrzeć, co mają i wybrać coś w butelce... No tylko po co za 20 zł... (swoja drogą, w ostatnim miejscu płaciłem 12, więc też bez przesady z tymi cenami, ale to i tak nie jest mało za to coś, nawet pomimo tego, że nie płacimy tak naprawdę za samo piwo, w wiadomym sensie). Chodzenie do typowej knajpy, by poczuć smak piwa, po prostu straciło sens. Nie mówię tu o jakichś bardziej wyszukanych lokalach, w których, jeśli ktoś chce wydać w zasadzie bezsensowną sumę za piwo, coś ciekawego się znajdzie. Pamiętam, jak smakowało piwo lane ileś tam lat temu i przez wiele lat na takie już nie trefiłem. Nie podejmuje jakiejś wielkiej ilości prób, ale i kiedyś ich aż tak wiele nie podejmowałem. Nawet nie można powiedzieć, że to jest niedobre, to jest nijakie, żeby przypadkiem ktoś nie stwierdził, że jest... za jakieś... Lane piwa po prostu pod pewnymi względami dorównały koncerniakom...

Kopyr ostatnio dużo materiałów to może jakaś masakracja? Lata nie było...

Dodałbym jeszcze, że w wielu innych krajach lokale mają fajny klimat. Np. wypicie piwa w Czechach, Niemczech, czy Wielkiej Brytanii w lokalu to także przyjemność posiedzenia z fajnym klimatycznym historycznym miejscu. O ile pamiętam, w Polsce takie lokale to rzadkość, przynajmniej z 10 lat temu, nie wiem jak teraz.

Kurde nie sadzilem ze ktos go jeszcze oglada

Trochę bzdury na bazie własnych przekonań niż rzeczywistej sytuacji. Polecam prace naukowe o rynku piwa w Polsce.

Wolę lamipić się na zieleń w parku z browarem w ręku, niż siedziec w gwarnym pubie. Co kto lubi

Tomek nie wspomniałeś o tym, że u nas panuje przekonanie, że piwo lane jest rozcieńczone z wodą

Super film. Aż zatęskniłem za Pragą. Kiedyś gdy tam byłem gość na parkingu miał pałzę. Odpakował kanapki z domu a kufel piwa miał z pobliskiej piwiarni🍺

Polacy są winni temu, że piwo w lokalach jest drogie, bo za mało kupują i temu, że mieszkania są drogie, bo za dużo kupują, a tak w ogóle to panie nic się nie opłaca.

Może inaczej. Za średnią krajową ile można kupić piw PL vs CZ. W porównywalnych knajpach

Wielu tutaj pisze o tym, że w Polsce jak coś dobrze się sprzedaje to cena zamiast spadać rośnie. Zatem, zastanówcie się kto odpowiada za te inflację od III KW. 22 do roku, sprzedający którzy windowali ceny, bo mogli czy kupujący, bo chcąc zaoszczędzić pieniądze? Swoją drogą koszty życia w PL to jest jakiś dramat. Jeśli dla przykładu trzeba się leczyć, to w 75% trzeba robić to prywatnie, więc jeśli leczenie jest drogie czyli generalnie życie, to idzie sie w pół środki czyli pije piwo kupione na promce w domu. Gdyby natomiast leczenie było na NFZ, tak jak powinno być i generalnie życie byłoby tańsze, wiara chodziła by na miasto jeść. No ale jeśli NFZ jest chronicznie niedofinansowany, niereformowany, to inaczej być nie może i efekt każdemu znany.

W Wawie w kawowym za 15 kupiłem Brackie. 27.06.2024

20 lat temu jak byłem w szkole to wszyscy pili z kega, ale to Kraków😂

Jak to Polacy nie piją piwa " w schroniskach"? Gdzie jestem, to powszechnie walają się plastikowe kubki po piwie. Ech, taki kraj. Ale zimne piwo jest w każdym schronisku i kupić się je da. Bidy nie ma.

rozmawiałem z barmanem mówił że za 0,5l fuuuu tyskiego płaci 4zł tymczasem na promocjach to samo piwo można mieć 2,5zł w biedrze

Piwo nie może być za zimne , piwo może być jedynie za ciepłe

Dodam porównaniowe trzy grosze od siebie. - koncert w Pradze, 12.05.24 - 0,5 l Pilsnera Urquella - (nie pamiętam dokładnie) w przeliczeniu 15-18 zł, - koncert w Krakowie, 11.06.24 - 0,4 l Tyskie Gronie - 20 zł; 0,5 l Kozel biały - 24 zł.

Odwiedzilem niedawno 2 kohuti w Pradze, zeby spotkac sie ze znajomymi z dawnej pracy. Wypilismy wszystko, co bylo w menu. Wracalem do hotelu w genialnym humorze, a portfel bardzo nie uszczuplal. Oglonie rzecz ujmujac, piwo jest u naszych poludniowych sasiadow o polowe tansze, a koncernowe dwa razy lepsze niz nasze. P.S. Pracuje w tym biznesie, wiec wolalbym, zeby bylo na odwrot...

Znowu widziałem Kopyra pod moim koszem jak sprawdzał jakie puszki wyrzucam. Znalazł też opakowanie po warzywach i tofu. Uważajcie na niego. XD

Od ilu ja nie oglądam kopyra to chyba pierwszy raz tu słysze taką głupotę, w Polsce piwo lane jest drogie ponieważ mało ludzie kupują, taaa już widzę jak piwo by z taniało jakby ludzie zaczeli kupować. Piwo kosztowaloby tyle samo a nawet i mogło by podrożeć bo knajpy poczuły by biznes i sprawdzały by na ile sobie mogą pozwolić, standardowy zabieg, więc to jest zwykłe pier*olenie głupot.

Niedość że tanie to lepsze od polskiego np svijany albo rohozec

Ide do lokalu z kraftem, to w pierwszym rzędzie biore to co na kranach. Ale jak jestem w 'zwykłym' lokalu, to co tam na kranie znajdę?

Jak byłem w Pradze (ferie 2024) przy Wieży Petrińskiej w A La Petite Eiffel była wystawiona tablica Pilsner Urquell za 24kr (jakieś 4,20zł). Pewnie promocja to była ale to i tak był szok dla mnie że za tyle można zamówić piwo no i to że się skusiłem na nie.

Kopyr . Bardzo dobrze to wyjaśniłeś . W sumie może to i dobrze, że u nas sie „kultura” picia w lokalach nie rozwinęła🤣 Zastanawia mnie z kąd sie wziął Stereotyp Polaków pijaków . Byłem w wielu krajach europy , wszędzie sie łoji . Nawet wiecej i bardziej chamsko niż w Pl. Od kliku lat mieszkam W DE. Niemcy zdecydowanie przebiją Polaków w tym „Sporcie „ @BrowarKopyra - może byś coś nagrał w tym temacie?

W moim mieście, około 20k mieszkańców, kilkanaście lat temu było ponad 20 lokali, w których można było wypić lane piwo różnych koncernów. Wtedy byliśmy mniej zamożni, ale wychodziliśmy do ludzi, spotkać się, obejrzeć mecz lub skoki, a teraz wszyscy siedzą w domach, w mediach społecznościowych, komunikują się przez internet, nie mają potrzeby wyjścia. Kultura obcowania z innym człowiekiem się zmieniła. Pozdrawiam.

Tomek nie ma nadziei??? Zapraszam do Piwnej Stopy do Poznania, tam zobaczysz co to znaczy lane piwo. Ul. Szewska 5😅

Stefan Braun i Perlenbacher dziękuję wolę Harnasia lub Bosmana 😊

Przynoszenie swojego piwa do lokalu to obciach i żenada. Niestety - kwestia wychowania w jakieś powiedzmy kulturze. Musimy powoli odejść od kultury kraju okupowanego i myślę, że odchodzimy. I jest nadzieja.

Zapraszam na wycieczke do Berlina. Tamtejszy oddzial Hofbräuhaus robi tak samo genialną golonke jak w Monachium. Kuflowe ciemne litrowe do golonki jest bajeczne😊

W lokalu butelkowe koncernowe kosztuje 10 zyla i lepiej, czyli lane musi być droższe bo się utarło, że lane lapsze, a to te same siki 🤷‍♂️

Generalnie Czechy nie zostały tak zdewastowane w czasie WW2. Z różnych powodów.

Tomek zobacz tu "Hospůdka U Sikory"

Ja bym jednak zamienił się z Czechami. Nie krafty świadczą o stanie rynku piwowarskiego w danym kraju. Ale to, że tam wchodząc do pierwszego lepszego Lidla masz pewność, że nie wpakujesz się w jakiegoś "Harnasia" albo inną Warkę. Druga sprawa: w Czechach spora część miast posiada istniejąca od kilkudziesięciu lat browary,. W dużo mniejszej skali koncerny (które w Czechach również są) zamykają te browary. A u nas- w kilkanaście miesięcy-bye Koszalin, Leżajsk i pewnie o czymś zapomniałem.

Świetny test! Czekam jednak na porównanie niemieckich pilsow w zielonych butelkach, gdzie będzie min święta trójca niemieckich pilsow czyli: Becks, Jever i Wicküler Pilsener. Nie wiem czy pan szanowny próbował Wickülera, ale to jest to! Mieszkam na stałe w DE i jestem fanem niemieckich piw a Wickülera najbliżej polski znalazłem w Kauflandzie we Frankfurcie nad Odrą. Zapraszam wiec na zakupy i do dzieła! Mieszkam nad jeziorem bodeńskim i w razie czego mogę też wysłać pakiet wybranych piw do porównania. Pozdrawiam!

Szefie a może nagrasz coś w plenerze, np. wyspa słodowa nieopodal Drink hali

kto by ogladal jak Tomek nagrywa degustacje z pubow we Wroclawiu??

Polskie krafty lane na Litwie 25 zł. :)

pare słów o czeskim piwie. W Pradze w dobrych hospodach piwnych, obecnie piwo 10-tka z reguły kosztuje 40-50czk, 12-stka w tym Pilsner, 60-70czk. Cena to jedno ale przede wszystkim piwo jest świeże z cysterny tzw. tankove, a nie z beczek. Ponadto są porządne kufle, chłodzone w pojemniku z zimna wodą. No i piwo jest lane od serca, do pełna, szybko podane, czasem nawet zanim zdążymy zamówić!. Jak sie kończy w kuflu to od razu proponują kolejne. Żadnych zlewek, niedolewania i innych metod oszczędzania na piwie które kiedyś w Wawie często spotykałem. Dla nich piwo to swego rodzaju świętość. Po prostu inna kultura piwna. W butelce w knajpie mało kto kupuje nie przez cenę ale dlatego że piwo w butelce jest gorsze od tego świeżego tankovego. Na zdravi vole!!!

Niby każdy kij ma dwa końce, ale proca ma trzy.

W Czechach piwo w knajpach to średnio 6-8

Jeszcze kwestia, ile piwo w kegu kosztuje w hurcie. Takie Tyskie w Makro wychodzi 5,22 za 0,5, w innych hurtowniach jest taniej, albo drożej. U siebie w lokalu mam Tyskie po 10 zł, bo uważam, że lepiej sprzedać 2 po dychu niż jedno za 13. Poza podatkami, opłatami i daninami, których jest co raz więcej dochodzą też inne opłaty. Licencje na muzykę, podatek od nieruchomości (10 razy wyższy niż od mieszkania), zakup szkła, mycie go, sprzątanie kibli, czyli za takie rzeczy, za które klient nie płaci pijąc piwo w domu. Te wszystkie koszty są w tej cenie zawarte, a gospodarz chciałby, żeby po zapłaceniu podatków coś mu jeszcze z tego zostało.

Tomek, Ty tam nie narzekaj na tych, co piją piwo przed kompem bo gdyby nie oni to kto by Cię oglądał? :D

Podsumowanie idealnie pasuje do kibicowania Polaków ich reprezentacji w piłce nożnej i ogólnie samej piłki nożnej w naszym przecudownym kraju 💪😁👍

Przede wszystkim Czechy i społeczeństwo tam zamieszkujące posiadają coś takiego jak kultura picie piwa w gospodzie.😊 U nas każdy robotnik po pracy nie idzie do gospody po pierwsze takowej nie ma a po drugie ceny w nich są bardzo wysokie. Polski robotnik po pracyidzie na ławkę kupuje setkę i cztery żubry.

Masz kupę racji w tym ustępie 👍

A tego jevera gdzie można dostać?

Atak chmielu w Iławie nad jeziorem 33pln 😅 Zwykle szczyny chyba 16 pln 🙃

Ktoś w 2024 roku odkrył, że jest inflacja w Polsce. 3 lata temu ceny były identyczne.